- Na dzisiaj Zimnoch i Szpilka to jeszcze druga liga i jeszcze długo będą musieli przebijać się do ekstraklasy - ocenił Pindera na antenie Orange Sport. - Jeśli natomiast chodzi o daleką przyszłość, to za jakieś sześć, może siedem lat, przy dobrym prowadzeniu największe nadzieje wiążę z Pawłem Wierzbickim - analizował Pindera, dodając iż liczy jeszcze na Tomka Adamka w ewentualnej konfrontacji z Banksem czy Arreolą. - Moim zdaniem najbardziej perspektywicznym zawodnikiem z grupy naszych "ciężkich" jest Szpilka. Mówię jednak o dalszej przyszłości, bo gdyby teraz doszło do jego potyczki z Zimnochem, to Krzysiek miałby naprawdę duże szanse na pokonanie Artura - stwierdził Skrzecz. - Ale Szpilka jest młody i jeśli będzie wyciągał wnioski, to może dojść daleko - ocenił Skrzecz. Szpilka i Zimnoch mieli skrzyżować rękawice 23 lutego podczas Polsat Boxing Night. Pięściarze mieli rozgrzać publiczność przed walką wieczoru, w której Andrzej Gołota zmierzy się z Przemysławem Saletą. Pojedynek ten został jednak odwołany, ponieważ przed trzema tygodniami "Szpila" stoczył w Chicago ciężki bój z Mike'em Mollo. Polak dwukrotnie lądował na deskach zanim znokautował rywala, dlatego jego obóz nie zgodził się na walkę z Zimnochem po tak krótkim odpoczynku. Zimnoch czy Szpilka? Oceń!