Już tylko godziny pozostały do najważniejszego pojedynku w karierze Mateusza Masternaka. Polak w wieku 36 lat otrzymał pierwszą i - wiele na to wskazuje - ostatnią szansę wywalczenia pasa mistrza świata. Wygrana walka poza ringiem. Świetna wiadomość dla Masternaka Niezwykle doświadczony Polak góruje nad rywalem przewagą doświadczenia, a jeśli chodzi o klasę sportową i umiejętności, to zarówno "Master" jak i Billam-Smith są na podobnym poziomie. To zwiastuje fantastyczny pojedynek, w którym szala może przechylać się na dwie strony. Polak i Anglik są bardzo mocno zdeterminowali. O trzy lata młodszy gospodarz z racji tej, że zawalczy przed swoją publicznością, z kolei podopieczny trenera Piotra Wilczewskiego pragnie wyszarpać mu pas i zwieńczyć swoją bardzo udaną karierę najcenniejszym skalpem. Przed każdą walką, zwłaszcza tego kalibru, jest szereg spraw, które winien przypilnować promotor oraz cała grupa, reprezentująca interesy zawodników. I tak jest w tym przypadku, co może mieć niebagatelne znaczenie. Pierwotnie sędziami punktowymi walki o pas federacji World Boxing Organization mieli być: Węgier Zoltan Enyedi, Amerykanin Patrick Morley i Brytyjczyk Steve Gray. Czy coś tutaj nie gra na pierwszy rzut oka? Oczywiście, chodzi o obecność Graya. Aby wszystko wyglądało w pełni sprawiedliwie, albo w składzie nie powinien znaleźć się rodak Billama-Smitha, albo jednym z arbitrów punktowych powinien zostać Polak. Ostatecznie zaistniał ten drugi scenariusz. Dopełniając tematu sędziów, arbitrem głównym walki wieczoru będzie Anglik John Latham. Billam-Smith po raz pierwszy będzie bronił wywalczonego w maju tytułu mistrzowskiego federacji WBO. Galę pokaże na żywo TVP Sport. Początek mistrzowskiej batalii spodziewany jest w przedziale godzinowym 21:55 - 22:20 w niedzielę czasu polskiego.