Były mistrz Francji w wadze junior ciężkiej w sobotę ruszył z pięściami na policjantów, broniąc rzekomo innych przed zbytnią agresją funkcjonariuszy. Nagranie z tego zajścia obiegło cały świat. Policja szybko wydała krótkie oświadczenie: "Pobił pan naszego kolegę. Jako bokser nie zastosował się pan do wielu reguł. Nauczymy pana tych z kodeksu karnego". Nieaktywny od 2013 roku pięściarz wczoraj rano wraz ze swoim adwokatem pojawił się na komisariacie i oddał w ręce władzy. - Teraz odpowie przed sądem za te akty przemocy - skomentował sprawę Christophe Castander, minister spraw wewnętrznych. Ludzie szybko się skrzyknęli, organizując zbiórkę pieniędzy dla - ich zdaniem - potrzebującego ich Dettingera. Dziś w południe suma wynosiła aż 114 tysięcy euro. Na dobrego adwokata wystarczy...