Polak fatalnie zaczął pojedynek, już w pierwszej rundzie znalazł się na "deskach" i z trudem dotrwał do gongu. Po znacznie lepszym drugim starciu, w trzecim znów był liczony. W połowie tej rundy Stevens zasypał Wilczewskiego gradem ciosów, a sędzia przerwał pojedynek. Po 22. zwycięstwach z rzędu, 31-letni Wilczewski zanotował pierwszą przegraną. Siedem lat młodszy Stevens, który zgodnie ze swoją tradycją wchodzi na ring z całkowicie zakrytą twarzą (sam mówi o sobie, że gdyby nie boks, zarabiałby na życie na ulicy... - PAP), legitymuje się rekordem 21-2.