"Poszukam prawdziwych zniszczeń. Zamierzam bić mocno i złamać go nokautem. Mój rywal opowiadał dużo bzdur, czym moim zdaniem próbuje ukryć swoją niepewność i strach. Oby potrafił przyjąć mocny cios, bo dostanie ich sporo. Każde wyprowadzane przeze mnie uderzenie będzie miało złe intencje. Pójdę z nim na wojnę" - kontynuował Nowozelandczyk, do niedawna mistrz federacji WBO."Dużo nasłuchałem się już takich rzeczy, ale zapowiedzi a walka w ringu to dwie różne rzeczy. Podczas przygotowań sparowałem z dużymi i silnymi zawodnikami, ale również lżejszymi i dużo szybszymi. Cokolwiek zaproponuje przeciwnik, będę na to przygotowany" - ripostuje Anglik."Nie tylko wygram, ale kompletnie go zdominuję i na końcu znokautuję" - dodał Parker."Jeżeli on będzie nastawiony defensywnie, to trochę potrwa nasz pojedynek, lecz jeśli będzie tak otwarty na wymiany jak zapowiada, szybko go znokautuję" - zakończył Whyte.Pewni swego są nie tylko zawodnicy, ale również ich promotorzy. W pewnym momencie Dereck Chisora wypalił na konferencji, że skoro są tak pewni swego, to powinni założyć się o sto tysięcy. Eddie Hearn - opiekun Whyte'a, oraz David Higgins - promotor Parkera, zgodzili się, choć nie na taką stawkę. Obaj przed kamerami założyli się ostatecznie o 20 tysięcy funtów!