Palec w oku, a potem dwa ciosy w krocze. Zaiskrzyło podczas walki Lexy z Linkiewicz
Main-event gali Clout MMA 4 wyjątkowo odbył się... mniej więcej w połowie gali. Marta "Linkimaster" Linkiewicz oraz Lexy Chaplin zgotowały fanom wiele emocji, serwując kapitalną walkę. Ostatecznie górą była pierwsza z wymienionych, wygrywając jednogłośną decyzją sędziów. Po pojedynku można było mieć wątpliwości, czy współwłaścicielka Clout MMA będzie w stanie jeszcze wyjść do Marianny Schreiber. Sama przyznała że prawdopodobnie ma złamanego kciuka.

Pojedynek Lexy Chaplin z Martą "Linkimaster" Linkiewicz miał stanowić jedną z "wisienek na torcie" w karcie walk gali Clout MMA 4. Ostatecznie jednak plany współwłaścicielki federacji tuż przed galą uległy zmianie. Wobec faktu, że do walki nie mogła ostatecznie stanąć Gosia "Margaret" Magical, Lexy zgodziła się ją zastąpić, stając do walki z Marianną Schreiber, o ile pozwolą jej na to lekarze. Dlatego też main-event został zorganizowany w połowie karty.
Gigantyczne zamieszanie przed Clout MMA. Zawodniczka zatrzymana przez policję. Hitowa walka odwołana
Już na początku pierwszej rundy Lexy upadła na deski po potężnym prawym ciosie "Linkimaster". Po wznowieniu pojedynku w klatce wręcz iskrzyło. Obie zawodniczki okładały się, prezentując niezły poziom. W pewnym momencie doszło jednak do kolejnej pauzy, po tym jak Marta Linkiewicz trafiła palcem w oko swojej przeciwniczki.
Clout MMA 4. Marta "Linkimaster" Linkiewicz pokonała decyzją sędziów Lexy Chaplin
W drugiej odsłonie starcia także sporo się działo. Lexy poważnie ucierpiała - najpierw odebrała serię ciosów, potem... została trafiona w krocze. I znów potrzebowała chwili przerwy.
Sytuacja powtórzyła się także w trzeciej rundzie. A Lexy Chaplin znalazła się w niezwykle trudnym położeniu. Musiała bowiem posłać "Linkimaster" na deski, jeśli chciała wygrać. Nie zdołała jednak tego dokonać. Po walce sędziowie zagłosowali za jednogłośnym zwycięstwem Marty "Linkimaster" Linkiewicz.
I można było mieć wątpliwości, czy Lexi Chaplin będzie w stanie wyjść do klatki do Marianny Schreiber. Sama zainteresowana krótko zabrała głos w tej sprawie.
Idę teraz do lekarza. Jeszcze nie widziałam swoje twarzy. Wydaje mi się też, że mam złamany kciuk










