Mistrz świata w ośmiu kategoriach wagowych rozmawiał z Obamą przez 20 minut. Dyskutowali o polityce, koszykówce i przede wszystkim o zaplanowanej na 7 maja walce Pacquiao z Amerykaninem Shane'em "Słodkim" Mosleyem. Stawką walki będzie tytuł czempiona federacji WBO w kategorii półśredniej. Niedawno Filipińczyk zrezygnował z mistrzowskiego pasa organizacji WBC w junior średniej. "To niezapomniany moment w moim życiu" - powiedział Pacquiao, który rozmawiał również z senatorem Harrym Reidem. "Dla Manny'ego wielkim honorem było spotkanie z prezydentem Obamą. Zaprosił go na swoją najbliższy pojedynek" - powiedział doradca uważanego za najlepszego pięściarza na świecie bez podziału na kategorie wagowe Michael Koncz. Obama przyznał, że jeszcze nie oglądał pojedynku bokserskiego na żywo. W zawodowej karierze, trwającej od 1995 roku, 32-letni Pacquiao odniósł 52 zwycięstwa, trzy walki przegrał, a dwie zremisował. Mosley ma 39 lat, a jego rekordy wynosi 46-6-1. Do potyczki dojdzie w Las Vegas. Podczas krótkiego tournee po Ameryce, będącego promocją majowej konfrontacji, Filipińczyk odwiedził m.in. Los Angeles i Las Vegas.