- Nie mogliśmy się wstrzelić lepiej z czasem. Jeszcze nigdy nie zależało mi tak bardzo na wygranej. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że on chce zwyciężyć tak samo jak ja. Od zawsze szukam swojej granicy i przekraczam ten limit, tylko po to, by zawsze być zwycięzcą. Próbowaliśmy wcześniej doprowadzić do tego pojedynku, w końcu się udało. 2 maja na moment świat się zatrzyma. To będzie największa walka w historii boksu - przekonywał Amerykanin. - Właśnie na to czekali wszyscy kibice od pięciu lat. Floyd ma świetną defensywę, lecz zdołam się przez nią przedrzeć - ripostował Filipińczyk. Najostrzej jednak wypowiadał się jego trener, sławny Freddie Roach. - Skopiemy mu dupsko!