Tymczasem Wallin opowiada o walce z "Królem Cyganów" na spokojnie, kilkanaście dni po pojedynku. Oto jego refleksje.- Nie obejrzałem jeszcze tej walki. Zawsze jestem wobec siebie bardzo krytyczny, więc chcę się cieszyć wyobrażeniem o tym pojedynku jeszcze trochę - mówi Wallin.- Fury nas raczej niczym nie zaskoczył. Studiowaliśmy jego walki, rozgryźliśmy go. Zasługuje jednak na szacunek, dobrze walczył mimo tego rozcięcia. Jestem pewien, że teraz pojawi się przede mną wiele możliwości. Muszę być mądry przy kolejnych ruchach. Po prostu chcę się rozwijać. Przed walką z Furym przeboksowałem jedną rundę w ciągu osiemnastu miesięcy. Teraz muszę wrócić i pracować, by kiedyś zostać mistrzem. Dałem z siebie wszystko i niestety tym razem to nie wystarczyło. W drugiej połowie walki Fury dobrze wykorzystał swoje doświadczenie i rozmiar, opierał na mnie ciężar ciała. Muszę następnym razem mieć na to lepszą odpowiedź - skomentował Szwed.