Hitowa walka zaplanowana jest na sobotę. Więcej ryzykuje w niej zdecydowanie Usyk, który stawia na szali trzy mistrzowskie pasy. Właśnie ten aspekt w rozmowie z Arturem Gacem z Interii Sport podkreślał były mistrz świata Dariusz "Tiger" Michalczewski. "Takie walki zawsze są bardzo niebezpieczne, bo boksować trzeba, pasów należy bronić, a topowych pojedynków nie da się robić cały czas. Usyk absolutnie nie może zlekceważyć Anglika, moim zdaniem właśnie to jest dla niego największym zagrożeniem. Dlatego twierdzę, że może przegrać tylko sam ze sobą. Myślę jednak, że jest na tyle dobry i doświadczony, iż da sobie z tym radę" - zaznaczył 55-latek. Niezwykłe sceny na godziny przed walką Ołeksandra Usyka. Nagle wnieśli... Matkę Boską Usyk i Dubois już po oficjalnym ważeniu Sam Usyk przed walką nie próżnował i starał się mocno promować całe wydarzenie. Wykorzystał też moment na ukłon w stronę polskiego środowiska pięściarskiego. W trakcie swoich przygotowań Podgórzynie złożył autograf na symbolicznej złotej rękawicy, która potem zostanie przekazana najlepszemu juniorowi międzynarodowego turnieju "O Złotą Rękawicę Wisły". Sam turniej odbędzie się w grudniu w Krakowie w Hali Wisły, a być może na finałach pojawi się sam Usyk. Pytanie, czy jeszcze jako mistrz. Dzień przed pojedynkiem Usyk i Dubois spotkali się na Placu Wolności we Wrocławiu. Właśnie tam w piątkowe popołudnie zaplanowano oficjalne ważenie, które było otwarte dla publiczności. Z tej możliwości skorzystało wielu kibiców, licznie wypełniając teren przed specjalnie przygotowaną sceną. Jako pierwszy na wadze stanął Dubois, wnosząc na nią 105,8 kg. Po chwili tą samą czynność wykonał Usyk, który okazał się ponad 5 kilogramów lżejszy od sobotniego rywala, bo waga pokazała dokładnie 100,2 kg. Mistrz powiedział także kilka słów w kierunku publiki. Usyk zaskoczył strojem i słowami przed hitem we Wrocławiu. Niecodzienne elementy przygotowań