Jane Doe jest z zawodu pielęgniarką. Twierdzi, że poznała De La Hoyę w 2016 roku i wielokrotnie uprawiała z nim seks. Ich relacja trwała do listopada 2017 roku. Wtedy miał, według Jane Doe, miejsce incydent, podczas którego ''odurzony używkami De La Hoya był sfrustrowany tym, że jego propozycje eksperymentów seksualnych są odrzucane'', po czym ''przytrzymał Jane Doe i siłą włożył swoją pięść do jej pochwy''. Jane Doe twierdzi również, że ''krzyczała z bólu i wściekłości, a De La Hoya po wszystkim śmiał się i oferował jej alkohol, którego odmówiła i opuściła jego dom''. Oskarżenie wysuwane przez Jane Doe zawiera również informacje o bolesnej opuchliźnie, która miała powstać w wyniku napaści i leczeniu, jakie była zmuszona podjąć poszkodowana.De La Hoya na razie nie skomentował sprawy, ale prasa przypomina wcześniejsze oskarżenia, jakie były wobec niego wysuwane, m.in. sprawę sprzed trzech tygodni. David Gonzalez, pracownik promotora, oskarżył go wówczas o łamanie praw pracowniczych, m.in. o zmuszanie Gonzaleza do pomocy odurzonemu używkami Oscarowi w godzinach nocnych. Przypomnijmy na koniec, że De La Hoya miał już w przeszłości problemy z alkoholem i kokainą, przyznawał się do wielokrotnego zdradzania żony oraz do szukania pomocy u specjalistów od uzależnień.