Wywalczył sobie miano pretendenta do tronu federacji WBO i wkrótce miał stanąć naprzeciw Miguela Angela Garcii (32-0, 27 KO). Obchodzący w poniedziałek 32. urodziny Portorykańczyk ucieszył się z decyzji WBO, która po tym jak Garcia nie uzyskał wymaganego limitu w ostatnim pojedynku pozbawiła go pasa. Do starcia o wakujący tytuł wyznaczono właśnie Cruza oraz dawnego championa Orlando Salido (39-12-2, 27 KO). Ale Cruz przy każdej okazji przypomina o swoim homoseksualizmie, nawet w kontekście decyzji WBO. Teraz zapowiada, że będzie pierwszym w historii zdeklarowanym gejem, który sięgnie po tytuł zawodowego mistrza świata. "Do końca tego roku zdobędę pas WBO i przywiozę go do Portoryko. Będę pierwszym przyznającym się otwarcie gejem, który zostanie championem. I to wspaniałe uczucie. Szczerze mówiąc decyzja organizacji mile mnie zaskoczyła. Mam wiele szacunku dla Salido. Kilka razy miałem okazję z nim porozmawiać i nabrałem go jeszcze więcej, tylko że on dotąd nie spotkał na swojej drodze takiego zawodnika jak ja. Potrafię świetnie boksować z kontry" - chwali sam siebie Cruz.