Negocjacje w tej sprawie trwały już od jakiegoś czasu. W piątkowy poranek wydawało się nawet, że już nic z tego nie będzie. Wtedy Fury, mistrz świata WBC, poinformował, że Usyk dostanie zaledwie 30 procent z całej przeznaczonej na nagrody kwoty. Jednak później mistrz świata WBA, WBO i IBF odpowiedział na to w mediach społecznościowych. "Hej 'chciwy brzuchu', przyjmuję twoją propozycję na podział 70/30 w walce z tobą 29 kwietnia. Obiecaj jednak, że zaraz po niej przekażesz Ukrainie milion funtów. I za każdy dzień zwłoki będziecie płacić dodatkowo jeden procent z waszej części" - napisał Usyk. Boks. Walka Ołekandr Usyk - Tyson Fury jest zaplanowana na 29 kwietnia Porozumienie było potrzebne, ponieważ w piątek mijał termin wyznaczony przez WBA, aby kolejnym rywalem Ukraińca był inny Brytyjczyk Daniel Dubois. Usyk ((20-0, 13 KOs) wywalczył trzy pasy wagi ciężkiej pokonując Brytyjczyka Antony'ego Joshuę, z którym potem wygrał jeszcze raz w rewanżu. Z kolei Fury (33-0-1, 24 KOs) od jakiegoś czas jest mistrzem WBC. Tak więc po raz pierwszy od 40 lat dojdzie do unifikacji pasów w tej kategorii. Walka pomiędzy Usykiem a Furym zaplanowana jest na 29 kwietnia na stadionie Wembley.