Teraz jednak Usyk będzie walczył z innym Brytyjczykiem - Danielem Dubois. To starcie odbędzie się już 26 sierpnia we Wrocławiu. Ukrainiec stanie w obronie pasów mistrza świata wagi ciężkiej federacji: WBO, WBA i IBF. Potem jednak mówi, że może się zmierzyć z Furym, mistrzem WBC. "Facet zarobi przyzwoite pieniądze. Dla Francisa Ngannou to świetna okazja, ale dla Tysona zdecydowanie nie" - przyznał Ukrainiec. Według niego ten wybór "Króla Cyganów" wynika raczej ze względów finansowych niż z prawdziwej chęci sprawdzenia swoich umiejętności przeciwko czołowym bokserom wagi ciężkiej. Ołeksandr Usyk zaskoczył. Wołodymyr Zełenski ma się czego obawiać I nie ma wątpliwości co do jeszcze jednej kwestii. Boks. Ołeksandr Usyk jednoznacznie o Tysonie Furym "Oczywiście, że chciwy brzuszek się mnie boi" - przyznał. Walka Usyka z Dubois odbędzie się dwa miesiące przed starciem Fury'ego z Ngannou, więc na ewentualne unifikację w wadze ciężkiej trzeba będzie poczekać. Jeśli obaj wygrają temat może jednak powrócić ze zdwojoną siłą. "Zróbmy to, jestem gotowy. Wszystko jednak po 26 sierpnia. Teraz skupiam się na tej dacie" - powiedział Ukrainiec. Tyson Fury znalazł w końcu rywala. Mamy potwierdzenie z jego obozu Ołeksandr Krasiuk, promotor Usyka, przyznał, że walka z Dubois nie mogła się odbyć na Ukrainie z powodu wojny i wybrano Polskę, aby mistrz świata mógł poczuć się jak "w domu". Inspiracją dla tego miejsca była walka z 2011 roku, w której Witalij Kliczko bronił pasa WBC w starciu z Tomaszem Adamkiem.