W czwartek kibice boksu w Polsce mieli swój dzień dziecka, bowiem do Warszawy przybył Ołeksandr Usyk, wraz ze swoim menedżerem Ołeksandrem Krasjukiem. Cel wizyty był jasny: wiele wskazuje na to, że mistrz świata i były mistrz olimpijski swój najbliższy pojedynek stoczy we Wrocławiu na Tarczyński Arena. Gala, z pojedynkiem wieczoru Usyka z pretendentem Danielem Duboisem, byłaby transmitowana na cały świat. Wszak w stawce znalazłyby się pasy, należące do czempiona urodzonego w Symferopolu. Ołeksandr Usyk zadrwił z Tysona Fury'ego. To wtedy pobije "chciwego brzuszka" Jeśli wszelkie rozmowy zakończą się sukcesem, a chodzi m.in. o zabezpieczenie pokaźnego budżetu, już w sierpniu będziemy świadkami bokserskiego spektaklu. Początkowo mówiło się o dacie 12 sierpnia, ale ostatecznie bliższą jest 26 sierpnia. Wówczas wydarzenie można będzie połączyć z wielkim wydarzeniem, które przypadnie dwa dni wcześniej, czyli Dzień Niepodległości Ukrainy. 36-letni Usyk na tą okoliczność udzielił długiego, kilkunastominutowego wywiadu TVP Sport. Dla bokserskiego magazynu "Ring" odpowiadał na liczne pytania, między innymi potwierdzając, że gdyby gala odbyła się w Arabii Saudyjskiej lub Wielkiej Brytanii (oba kraje także wchodzą w grę), to zarobiłby więcej. Jednak to nie pieniądze są dla niego najważniejsze. - Pieniądze nie są moim priorytetem. Zresztą je mam i nie muszę się o nie martwić. Moim priorytetem jest pisanie historii, a nie zarabianie jak największych pieniędzy - ogłosił Usyk, który już dawno udowodnił, że w trwającej wojnie opowiedział się po jedynej, słusznej stronie. Na samym końcu rozmowy padło ważne pytanie o niedoszły pojedynek z Tysonem Furym. W pewnym momencie, na przestrzeni ostatnich miesięcy wydawało się, że to starcie ma szansę dojść do skutku, jednak obozy obu pięściarzy nie doszły do porozumienia. W trakcie rozmów "Król Cyganów" cały czas drwił z Usyka, a gdy Krasjuk zapowiedział, że spełnią jego żądanie o bardzo niekorzystnym podziale gaż, zaczął szydzić, że akceptuje tak niekorzystne warunki dla swojego człowieka. Czy doczekamy się wreszcie pojedynku z Tysonem Furym? - padło pytanie. - Myślę, że tak - krótko odparł Usyk. Po czym już dosadniej odniósł się na uszczegółowione zapytanie, jakie warunki muszą być spełnione, by w końcu do tego doszło.