"Potrzebuję tej walki i tyle. Sądzę, że on także. To starcie jest bardzo ważne dla nas obu" - powiedział Usyk. Po dwóch zwycięstwach nad Brytyjczykiem Anthonym Joshuą Ukrainiec jest w posiadaniu pasów WBO, WBA i IBF, natomiast "Król Cyganów" jest mistrzem WBC. "Wszystkie cztery pasy dawno nie były w posiadaniu jednego pięściarza, dlatego obaj potrzebujemy tej walki" - mówił Usyk, wskazując na to, że w wadze ciężkiej nie było niekwestionowanego mistrza świata od dwóch dekad. Ukrainiec zdaje sobie sprawę, że Fury może być trudniejszym wyzwaniem, niż jego rodak Joshua. "Obaj mają różne style. Fury jest bardziej zuchwały" - powiedział były niekwestionowany mistrz wagi junior ciężkiej, który uważa, że może powtórzyć ten wyczyn także w wadze ciężkiej, nawet mając za rywala Fury'ego. Boks. Ołeksandr Usyk inspiruje się walką Ukrainy "Nie obawiam się go. To będzie jak kolejna walka. On jest po prostu dużym facetem, który nigdy nie przegrał z kimś mającym pas WBC. Jeśli ktoś jest większy ode mnie, nie oznacza to, że jest ode mnie silniejszy. Jeśli ma dłuższe ramiona, nie oznacza to, że będzie to jego zaletą. Boksuję, odkąd skończyłem 15 lat. Powtarzali mi, że nie powinienem. Powiedzieli mi, że nie zostanę mistrzem olimpijskim ani mistrzem świata i że nie powinienem był przenosić się do wagi ciężkiej. To były jednak opinie ludzi, którzy sami nie dali rady. Osobiście modlę się i idę do przodu. Nie martwię się, czy dotrę do celu. Jak w przypadku samuraja. On nie ma celu tylko ścieżkę. Ja mam ją również" - stwierdził Usyk. Ukrainiec inspiruje się walką jego kraju z rosyjską agresją, która trwa już ponad rok. Pięściarz służył w siłach zbrojnych na początku wojny, a teraz reprezentuje Ukrainę poprzez sport. "Boksuję dla wszystkich, którzy bronią naszego kraju i ku pamięci tych wojowników, których już z nami nie ma. Również za wszystkich, którzy chcą być wolni i którzy stanęli w obronie swojego kraju przeciwko tym, którzy przybyli, by nas podbić" - zakończył Usyk.