To właśnie dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej miał być główną atrakcją imprezy w Wałczu, wszak stamtąd pochodzi. Teraz w grę wchodzi Wyszków, gdzie z kolei swoich kibiców ma Mateusz Tryc (12-0, 7 KO). Głowacki, który w marcu poległ w potyczce o wakujący pas federacji WBO, tym razem nabawił się kontuzji palca lewej ręki. Jego niestety pech nie opuszcza... Poza Trycem na najbliższej gali powinniśmy też zobaczyć Rafała Wołczeckiego (4-0, 3 KO). - Wyszków lub Warszawa - komentuje na gorąco promotor Andrzej Wasilewski. Wasilewski: Bardzo współczuję Głowackiemu A na wieści o kolejnej kontuzji swojego podopiecznego, sam jest wyraźnie rozdrażniony.- My też mamy dosyć. Żadna wina Główki, ale to jest po prostu katastrofa. Sypią się walki, wyzwania, plany, nawet całe gale. Bardzo współczuję Główce - napisał na Twitterze Wasilewski.