Olbrzym rzuca wyzwanie Usykowi. "Pokona każdego poza mną"
Ołeksandr Usyk szykuje się do rewanżowej walki z Danielem Dubois, której stawką będzie unifikacja pasów mistrzowskich wagi ciężkiej. Za zdecydowanego faworyta uchodzi Ukrainiec, choć... są tacy, którzy twierdzą, że byliby w stanie utrzeć mu nosa. Do tego grona zalicza się Martin Bakole. Gigant z Demokratycznej Republiki Konga idzie nawet o krok dalej - jego zdaniem w tym momencie jedynie on byłby w stanie pobić 38-latka.

Usyk jest aktualnie w posiadaniu pasów federacji WBA, WBO i WBC. Brakuje mu tylko tego z ramienia IBF, a jego posiadaczem jest aktualnie Dubois. Ukrainiec mógł się już w przeszłości tytułować niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej, ale pas IBF musiał oddać, gdyż nie przystąpił do obowiązkowej obrony.
Wizja ponownej unifikacji działa na niego mobilizująco, a od kilku dni wiemy, że dokonać się ona może 19 lipca na Wembley. Będzie to jednocześnie rewanż za pojedynek z Wrocławia z 2023 roku. Górą był wtedy Usyk, który wygrał przez techniczny nokaut w 9. rundzie.
Nie boi się Usyka
Ukraiński pięściarz uważany jest za niekwestionowanego króla wagi ciężkiej. Nie przez wszystkich jednak, bo jest jeden pięściarz, który nie czuje przed nim żadnego respektu. To Martin Bakole.
Usyk to świetny bokser i nikt poza mną nie jest w stanie go powstrzymać.
~ mówił w rozmowie z iFL TV
Jak dodał, dobrze wie, jak walczyć z leworęcznymi pięściarzami, bo lekcje pobierał od brata, który sam był "mańkutem". Mimo odważnych zapowiedzi Bakole jest jednak w tym momencie daleko od tego, by dostać możliwość walki z Usykiem. Ostatnia porażka (na poczatku roku, z Josephem Parkerem) osłabiła jego notowania. Według "Boxrec" jest w tym momencie dwunastym "ciężkim" świata.