Waga junior ciężka to ta kategoria, która najbardziej interesuje polskich kibiców. Mamy w niej mistrza świata Krzysztofa Głowackiego, a każdy pojedynek na szczycie, to oglądanie potencjalnych rywali "Główki". W sobotę w niemieckim Halle Marco Huck, któremu to Głowacki odebrał pas mistrza świata WBO, zmierzył się z Olą Afolabim, mistrzem federacji IBO.Widać, że porażka z Polakiem mocno utkwiła Huckowi w głowie, bo od początku potężnie ruszył na rywala. Boksował mądrze i agresywnie, a już w trzeciej rundzie można było przypuszczać, że ta walka zbyt długo nie potrwa.W czwartej potężny prawy zachwiał Afolabim, a w piątym Huckowi udało się zaprowadzić rywala do narożnika. Nic jednak z tego nie wyszło, a przez kolejne starcia to Afolabi jakby nabierał animuszu, a Huck powoli słabł. Jednak do czasu, bo w ósmej rundzie były mistrz świata WBO ruszył do ataku, a przez chwilę Afolabi był zamroczony. Dotrwał jednak do końca tej odsłony. Od kilku rund Afolabi męczył się z bolesnym rozcięciem na łuku brwiowym. Kilka razy jego stan zdrowia sprawdzał lekarz ringowy, a lewe oko było już niemal zamknięte. Huck doskonale to widział i starał się uderzać właśnie w to miejsce. Liczył na techniczny nokaut. I jeszcze przez dwie rundy obaj pięściarze szukali najlepszego rozwiązania na pokonanie rywala, aż w końcu do akcji wkroczył lekarz ringowy. Oko Afolabiego było w tak złym stanie, że przerwał walkę. Nowym mistrzem świata federacji IBO został Marco Huck.