Dillian Whyte (28-2, 19 KO) to prawdopodobny rywal "Króla Cyganów" na wiosnę. Z kolei Ołeksander Usyk (19-0, 13 KO), po zwycięstwie nad Anthonym Joshuą (24-2, 22 KO), posiada pasy IBF/WBA/WBO. - Tyson pobił najgroźniejszego rywala w wadze ciężkiej, mając na głowie mnóstwo problemów i będąc przygotowanym na pół gwizdka. Wyobraźcie więc sobie, co on może zrobić, jeśli będzie zdrowy i po ośmiu tygodniach ciężkiego obozu? Do walki z Wilderem wyszedł z blokadą łokci, wcześniej przeszedł Covid-19, a kilka tygodni przed walką zamiast trenować odwiedzał w szpitalu żonę i walczącą o życie nowo narodzoną córkę. Był w złym stanie psychicznym. Ale jeśli jego mental będzie w odpowiednim miejscu i nie będę mu przeszkadzały żadne kontuzje, przejdzie cały okres przygotowawczy, może walczyć z Whyte'em i Usykiem tego samego wieczoru. I pobije ich obu, mogę się założyć o każde pieniądze. Zawodnik wagi junior ciężkiej (Usyk) nie pobije takiego olbrzyma, który potrafi boksować - mówi pewny swego "Duży John". Ale zaraz dodał. Boks. Tyson Fury zakończy karierę? - Tyson osiągnął już wszystko, nie ma nic więcej do udowodnienia. Pokonał najlepszych w swojej erze, czyli Kliczkę i Wildera. Nie wspominajcie tylko Joshuy, bo ani on, ani Usyk, w życiu nie wyjdą do Wildera, nawet teraz, gdy Tyson pobił go po raz trzeci. Nie można walczyć w nieskończoność, według mnie Tyson powinien skończyć karierę - dodał John Fury.