17 lutego 2024 roku dojdzie do starcia, na które fani sportów walki czekali bardzo długo. Tego dnia Tyson Fury i Ołeksandr Usyk staną do walki o tytuł niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej. Warto przypomnieć, że Ukrainiec jest aktualnym mistrzem świata organizacji WBO, WBA, IBF i IBO. Brytyjczyk natomiast jest posiadaczem pasa WBC. Dostarczyli kibicom emocji niczym w kinie. Ależ zapowiedź gali bokserskiej John Fury tego nie ukrywa. Obawia się o walkę syna z Ołeksandrem Usykiem "Król Cyganów" podobnie jak jego rywal, nie ma na swoim koncie ani jednej porażki. Mimo to ojciec brytyjskiego gwiazdora obawia się, że walki z ukraińskim pięściarzem jego potomek nie będzie w stanie wygrać. W rozmowie z portalem "Seconds Out" przyznał, że jest zaniepokojony tym, jak przebiegają przygotowania do walki syna, a obóz przygotowawczy, na którym przebywa obecnie 35-latek, nazwał... cyrkiem. Ojciec utytułowanego brytyjskiego pięściarza przyznał, że boi się, że jego syn może w lutym odnieść pierwszą w karierze porażkę. "Jeśli nie dokona żadnych zmian, prawdopodobnie tak się stanie" - wyznał. Podczas gdy Ołeksandr Usyk poświęca cały swój czas na treningi, Tyson Fury w ostatnim czasie wybrał się wraz z rodziną na Bliski Wschód. 35-latek wrócił już do swojej bazy treningowej w Morecambe i zwrócił się o pomoc do Thomasa Carty'ego, który w sparingach "odgrywa rolę" ukraińskiego pięściarza. Panowie mają bowiem podobną budowę ciała i styl walki. "Pogrzeb odwołany". Totalna konsternacja po walce Polaka. Co się stało? Andrzej Wawrzyk zabrał głos