"Kapitan samolotu odlatującego 19 maja do Newark poprosił o pomoc funkcjonariuszy z Grupy Interwencji Specjalnych PSG Warszawa-Okęcie w związku z podróżnym, który nie stosował się do zasad obowiązujących na pokładzie statku powietrznego. Mężczyzna nie wykonywał poleceń załogi statku powietrznego, zachowywał się głośno, używał wulgaryzmów w stosunku do personelu pokładowego oraz na polecenie kapitana nie chciał dobrowolnie opuścić pokładu statku powietrznego po wycofaniu z rejsu. Do tego, od pasażera była wyczuwalna woń alkoholu" - przekazała Sport.pl kapitan Straży Granicznej Dagmara Bielec, rzeczniczka prasowa Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Przypomnijmy, że Tomasz Adamek po wygranej walce na gali Fame MMA chciał wrócić do Stanów Zjednoczonych, gdzie od lat mieszka. Z pewnością nie spodziewał się jednak problemów, które go na tej drodze zastaną. Emerytowany pięściarz, który z powodzeniem spróbował swoich sił we freak fightach, został wyproszony z samolotu, ponieważ jego obsługa uznała, że jest on pod wpływem alkoholu. "Siedziałem już w samolocie lecącym do USA. Nagle podeszła do mnie stewardesa. Usłyszałem, że jestem pijany i że nie mogę lecieć. A to kompletna bzdura. Po sobotniej walce w Gliwicach wypiłem trochę wina, rano jedno piwko i to wszystko. Jestem poobijany, mam podbite oko, więc może pomyśleli, że biłem się po pijaku" - grzmiał pięściarz w rozmowie z "Faktem". Interwencja Straży Granicznej. Adamek zbadany alkomatem Dzień później pięściarz uznał, że dla niego sprawa jest zamknięta. Tomasz Adamek w rozmowie z "Faktem" zapowiedział, że zmienił zdanie co do wyjaśniania sprawy w sądzie. Jego wypowiedź wydaje się być finałem przykrego incydentu. Jednak wersja przedstawiona przez Straż Graniczną różni się od tego, co przedstawił pięściarz. "Na pokład samolotu weszli funkcjonariusze Straży Granicznej, następnie pasażer został wezwany przez nich do zachowania zgodnego z prawem i pouczony o możliwości użycia wobec niego środków przymusu bezpośredniego w przypadku niewykonywania wydanych poleceń. Mężczyzna, zachowując się spokojnie, w asyście strażników granicznych, dobrowolnie opuścił samolot" - przekazała Sport.pl rzeczniczka Straży Granicznej. Jak donosi portal, przeprowadzono również badania na obecność alkoholu w organizmie zawodnika. Wynik był pozytywny, 0,58mg/l, co przelicza się na 1,22 promila we krwi.