Pierwsza runda przebiegła dość spokojnie, nieoczekiwanie Norman Parke nie ruszył na rywala, jak to ma w zwyczaju. Zdecydowanie w klatce rzymskiej zawodnicy nie dawali tylu emocji, na ile się w teorii zanosiło. W drugiej odsłonie zarysowała się przewaga Makhmuda Muradova. Widać było dużą jakość w jego uderzeniach, Irlandczyk z Północy był solidnie porozbijany na twarzy. Trzecia i zarazem ostatnia runda nie przyniosła przełomu. Makhmud Muradov myśli o Mamedzie Chalidowie. Sulęcki: "To byłby hit" Komentatorzy przypomnieli słowa Borysa Mańkowskiego, który przewidywał, że o wyniku zadecydują sędziowie, bo obaj zawodnicy są "zbyt twardzi, by paść". Tak też się stało. Arbitrzy na swoich kartach punktowych byli jednogłośni - zwycięstwo powędrowało do Muradova. Uzbek tadżyckiego pochodzenia przyznał po walce, że w przyszłości chciałby się zmierzyć z Mamedem Chalidowem, którego nazwał "mistrzem". - To, jak Muradov walczył, ale też unikał poziom, to najwyższy poziom. Walka z Chalidowem na pewno byłaby potężna nie tylko dla fanów freaków, ale fanów sportów walki - podkreślił współwłaściciel FAME MMA Wojciech Gola. - To byłaby mega walka na polskie warunki. To dwie legendy, ich walka byłaby hitem - stwierdził Sulęcki. Przypomnijmy, że Muradov w przeszłości stoczył siedem walk w UFC, z których cztery wygrał. Po raz ostatni w tej federacji wystąpił 3 lutego tego roku.