Niepokojący scenariusz przed walką Polaka. Rywal już zapowiada, to byłby dramat
Polskich sympatyków pięściarstwa w najbliższy weekend czekają dwie nieprzespane noce. O mistrzostwo świata powalczy między innymi Maciej Sulęcki, który za oceanem zmierzy się z niepokonanym Christianem Mbili. Polak chce sprawić ogromną sensację i zaskoczyć ekspertów. Swój scenariusz na pojedynek przedstawił także rywal. Sportowiec pochodzący z Kamerunu nie gryzł się w język i zdradził, co zamierza zrobić z naszym rodakiem.

Maciej Sulęcki przeżywa obecnie jedne z najpiękniejszych chwil w dotychczasowej karierze. Warszawianin, dzięki dobrej postawie w ostatnich dwóch pojedynkach, wreszcie otrzymał życiową szansę i w wieku 36 lat zmierzy się o tymczasowy tytuł mistrzowski WBC w kategorii superśredniej. Stanie on do boju z niepokonanym Christianem Mbili. Francuz ma przewagę w postaci młodszego wieku. Same za siebie mówią zresztą kursy bukmacherskie. Triumf naszego rodaka byłby ogromnym zaskoczeniem.
Pomimo tego, doświadczony zawodnik nie zamierza się poddawać. "Wyobrażam sobie tak, że wygrywam i otrzymuję przepustkę do starcia o ten najcenniejszy tytuł czempiona globu. Zacząłem od Achmedowa, idę przez Mbilliego, a jeśli po tym przyjdzie walka z Canelo Alvarezem, będzie to ukoronowaniem całej mojej kariery. I niesamowitą historią" - mówił na początku maja w rozmowie z Interia Sport, którą przeprowadził Artur Gac.
Christian Mbili zapowiada nokaut na Macieju Sulęckim. Jest niepokonany
Aktywny medialnie jest również fighter urodzony w Kamerunie. I nie ma on dla Polaków chcących zarwać noc z piątku soboty na niedzielę zbyt dobrych wieści. Młodszy zawodnik już nakreślił scenariusz zbliżającej się konfrontacji. "Po tak ciężkim obozie przygotowawczym, różnych górkach i dołkach, muszę po prostu wyładować na kimś tę złość. Ktoś musi za to słono zapłacić i będzie to właśnie Sulęcki. Spodziewam się spektakularnej walki i zwycięstwa. Nie obiecuję, że skończę go szybciej niż Pacheco, zrobię to natomiast w bardziej efektownym stylu. Będzie bardziej zraniony niż był wtedy" - przyznał dla "Boxingscene" (cytat za: "Bokser.org").
30-latek celuje więc w przedwczesne zakończenie starcia. Jednocześnie nie zamierza lekceważyć doświadczonego przeciwnika. Właśnie ze względu na bitewny przebieg Polaka. "Mierzył się ze świetnymi zawodnikami, muszę więc być ostrożny, a także słuchać swojego narożnika. Lubię wywierać pressing, a on nie wie jak boksować będąc na "wstecznym", nie lubi tego. To będzie prawdziwa wojna" - podsumował. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.
Zobacz również:


