Pojedynek Tysona Fury'ego z Ołeksandrem Usykiem nie odbędzie się 17 lutego. Brytyjczyk zgłosił niezdolność do walki z powodu dużego rozcięcia nad prawym okiem. Do oficjalnego komunikatu dołączono zdjęcie, które ma udowadniać uraz 35-latka. "Mistrz świata WBC wagi ciężkiej Tyson Fury został zmuszony do przełożenia walki ze zunifikowanym czempionem Oleksandrem Usykiem po tym, jak doznał rozcięcia podczas sesji sparingowej w Rijadzie. Wymagało ono pilnej pomocy medycznej i znacznego zszycia. Oczywiście będzie wymagało także okresu rekonwalescencji, przekreślając wszelkie możliwości walki z Usykiem, która miała się odbyć 17 lutego w Arabii Saudyjskiej" - napisało Queensberry Promotions. Rzecznik prasowy powiedział: "To wciąż świeża wiadomość, jest to niewątpliwie ogromne rozczarowanie po pracy wykonanej przez tak wiele osób, aby w końcu dostarczyć światu to historyczne wydarzenie. Gdy lekarze ocenią oko Tysona, będziemy mieli dokładniejsze informacje o potrzebnym okresie rekonwalescencji. Po ich uzyskaniu będziemy pilnie współpracować ze wszystkimi zainteresowanymi stronami i Królestwem Arabii Saudyjskiej, aby jak najszybciej zmienić termin tej walki. Oczywiście będziemy na bieżąco informować wszystkich o rozwoju sytuacji". Kilka zdań od siebie zamieścił także sam Fury. "Serio miałem takie przeczucie, że nie dojdzie do tej walki... Masakra. Fury dobrze wie, że Usyk byłby dla niego bardzo niewygodny. Nawet nie chcę myśleć, co czuje Usyk. Masakra, a wiem od Chyckiego (Jakuba - red.), że mega forma, a tu takie coś" - skomentował na gorąco na platformie X Artur Szpilka. Usyk jest obecnie posiadaczem pasów mistrzowskich wagi ciężkiej federacji: WBA, IBF, WBO, IBO oraz The Ring. Fury natomiast posiada pas federacji WBC. Pierwotnie mówiło się o tym, że bokserzy zmierzą się 23 grudnia, jednak z powodu wielu niedociągnięć data gali została przełożona. Tego dnia do ringu w Arabii Saudyjskiej wyszli Anthony Joshua z Otto Wallinem czy Deontay Wilder z Josephem Parkerem. Jako że Usyk i Fury łącznie posiadają wszystkie pasy mistrzowskie najważniejszych federacji w wadze ciężkiej, zwycięzca walki zostałby pierwszym od czasów Lenoxa Lewisa z 2000 roku posiadaczem wszystkich tytułów mistrzowski królewskiej dywizji wagowej. Inaczej - niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej na świecie w boksie. Na wyłonienie władcy królewskiej kategorii przyjdzie kibicom jednak poczekać.