Bisbal w trybie nagłym powrócił na eksponowane stanowisko, "gasząc pożar" po śmierci dotychczasowego prezesa FAB, Luisa Romio.Wcześniej pełnił tę funkcję przez długie lata, szefując związkowi z Ameryki Południowej przez ponad dwie dekady (1991-2014). W 2014 roku został także wybrany na prezesa AIBA, czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu.Wcześniej, przez wiele lat, działał przy boksie jako sędzia ringowy oraz punktowy. W tych rolach, żeby wymienić tylko największe imprezy, występował od igrzysk olimpijskich w Los Angeles (1984 rok), do Atlanty (1996 rok). Osvaldo Bisbal nie żyje. "Boks traci wspaniałego obrońcę" Bisbala żegnają również największe na świecie federacje boksu zawodowego, co pokazuje, jak poważaną był postacią. Zresztą pozostawał bardzo blisko organizacji WBA, a w najsłynniejszej WBC pełnił rolę wiceprezesa.- Boks traci jednego ze swoich wspaniałych obrońców. Jednak jego spuścizna zawsze będzie wśród nas obecna - napisano na stronie World Boxing Association. Jak poinformował argentyński Clarin, Bisbal przez długi czas walczył z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc.