Wielu już było pięściarzy w polskim boksie, próbujących swoich sił w wadze ciężkiej, co do których mówiło się, że mogą być "następcami Andrzeja Gołoty". Dlatego na komplementy pod adresem Nicka Mazurka (właściwie: Nicholas Philip Mazurek) można było patrzeć z przymrużeniem oka, choć przesłanki były mocne, że tym razem może się udać. Nick Mazurek nie żyje. Wielka tragedia Wszystko za sprawą Sama Colonny, czyli byłego trenera właśnie Andrzeja Gołoty, który po tym, jak wziął pod swoje szkoleniowe skrzydła Mazurka, osobiście stwierdził, co w tej tragicznej chwili przypomina red. Garczarczyk, że takiego lewego prostego nie widział od czasów "Andrew". Zresztą sam zawodnik także wierzył w moc własnego jabu, twierdząc że pod tym względem przypomina byłego czterokrotnego pretendenta do tytułu mistrza świata. Mazurek walczył pod amerykańską flagą, ale w jego żyłach mocno płynęła polska krew. Za sprawą ojca, który jednak przez problemy z prawem w zasadzie nie brał udziału w wychowywaniu syna. Obowiązki rodzica na pełny etat pełniła pochodząca z Włoch mama. - Jeszcze w tym roku chciałbym stoczyć pojedynek w Polsce, to moja druga ojczyzna, w której zawsze chciałem zawalczyć. Są plany, bym pokazał się Polakom na początku przyszłego roku - mówił Mazurek na łamach sport.se.pl w czerwcu 2018 roku. Urodzony 6 października 1994 roku w Arlington Heights (stan Illinois) Mazurek na amatorskim ringu stoczył 50 pojedynków, z których 44 rozstrzygnął na swoją korzyść. Zasłynął tym, że dwukrotnie zdobywał Złotą Rękawicę Chicago. Andrzej Gołota reaguje po walce Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Legenda boksu ogłasza wprost "Będzie nam go bardzo brakowało. Jesteśmy zdruzgotani" Karierę zawodową rozpoczął w lipcu 2015 roku, niespełna trzy lata później stoczył dziewiąty pojedynek, który do jednej bramki wygrał na punkty i... Nagle słuch o nim zaginął. Już przed tą walką miał długą przerwę, która nie była przypadkowa (na marginesie w obu walkach jego przeciwnikiem był Amerykanin Terrell Jamal Woods, który podczas 16-miesięcznej nieaktywności Mazurka zdążył stoczyć... 16 pojedynków!). Autor tej rozmowy nie może pogodzić się ze stratą 30-latka. - Zmarł tragicznie, młody chłopak. Nigdy nie wiemy, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami świata innych ludzi - ubolewa red. Garczarczyk. Niewiele wiemy o życiu Mazurka z ostatnich lat. Wiadomo, że pracował jako mechanik, ale z boksem definitywnie nie zerwał. Przychodził kilka razy w tygodniu na treningi do Sama Colonny, a używki miały nie być obecne w jego życiu. Z nekrologu dowiadujemy się, że ukochany syn Marlene DeRiggi i Philipa Mazurka (pogrążył w żałobie również brata Philipa) zmarł 17 maja. Pochówek będzie miał charakter prywatny. - Nick był przyjacielem naszych chłopców. Przez te wszystkie lata gościł u nas w domu wiele razy, będzie nam go bardzo brakowało. Jesteśmy zdruzgotani - to jeden z żałobnych wpisów. Cześć Jego pamięci!