Do tego pojedynku dojdzie zaledwie cztery miesiące po walce Brytyjczyka z Francisem Ngannou, która dla byłego mistrza UFC była debiutem w boksie. Mimo to Kameruńczyk był bliski wygranej, posłał nawet rywala na deski, a ten zapewnił sobie zwycięstwo dopiero decyzją sędziów, uważaną przez niektórych za kontrowersyjną. "Chciałbym, żeby Usyk go pobił właśnie za jego ostatni występ" - powiedział bez ogródek Robert Garcia. "Myślę, że Tyson okazał brak szacunku dla boksu. Fury był całkowicie bez formy. Ludzie myślą, że przegrał, ja myślę, że wygrał, ale powinien był zniszczyć Ngannou" - dodał były szkoleniowiec Joshuy. 35-letni 'Król Cyganów" ma bilans 34 zwycięstw i tylko jeden remis, do którego doszło w 2018 roku w Staples Center w Los Angeles. W dwóch kolejnych walkach z Wilderem Brytyjczyk okazał się już jednak lepszy, najpierw zdobywając pas WBC, a potem go broniąc. Natomiast wracając do starcia z Ngannou, to zawodnik z Manchesteru podszedł do niego chyba zbyt nonszalancko. "Wydaje mi się, że nawet niezbyt dużo trenował. Nie uszanował boksu, więc chciałbym, aby Usyk go za to ukarał, ale jeśli Fury będzie w formie, może to być trudna walka" - tłumaczył Garcia. Boks. Robert Garcia i Martin Bakole mówią jednym głosem w sprawie Tysona Fury'ego Jednym ze sparingpartnerów Usyka w zeszłym roku był Martin Bakole i on zgadza się z tezą Garcii. "Jeśli obejrzysz mój wywiad z tego okresu, to, mówiłem, że nie będę zaskoczony, gdyby Ngannou pokona Fury’ego, ponieważ, szczerze mówiąc, Tyson nie był w 100 w stu procentach skupiony na pracy. W mojej opinii podpisanie kontraktu z Usykiem, miało na to wpływ" - stwierdził Bakole. "Nigdy nie widziałem Tysona trenującego w taki sposób. To nie był ten sam zawodnik, jakiego znałem, gdy przygotowywał się do walki z Kliczką, Chisorą i Whyte’em" - przyznał. 36-letni Ukrainiec Usyk wygrał wszystkie 21 walk. Ostatnią stoczył w sierpnie zeszłego roku we Wrocławiu, gdzie pokonał Brytyjczyka Daniela Dubois. Posiada pasy: WBO, IBF i WBA.