- On naprawdę chciał walczyć z Gołowkinem, ale na szalonych zasadach. Teraz na pewno nie zrobimy tej walki, ale może kiedyś temat powróci - mówi szef Top Rank. Nie jest tajemnicą, że Chavez od dłuższego czasu rozmawia z wpływowym menedżerem Alem Haymonem i nie zamierza przedłużać umowy z grupą Boba Aruma, a sędziwy promotor chciał zmusić swą gwiazdę do podpisania kolejnego długotrwałego kontraktu. - Mamy ważną umowę do końca 2015 roku. Jeżeli on nie chce przedłużać kontraktu, to w porządku, ale jest z nami do października 2015. Tego chyba nikt mu nie tłumaczył. Kiedy mówiliśmy o kolejnej walce, chodziło nam o to, że to ma być jeszcze jeden występ w okresie trwania naszej umowy. Niestety, wszyscy szepczą mu coś do ucha. Będziemy dla niego mieli jeszcze kilka ofert - zapewnia Arum. W tej sytuacji Chavez może pauzować przez kolejnych kilkanaście miesięcy, a Gołowkin nie będzie na niego czekał i prawdopodobnie wkrótce przystąpi do kolejnej obrony w wadze średniej.