Francis Ngannou w walce z Tysonem Furym błyskawicznie przekonał tych, którzy nie dawali mu szans w walce z "Królem Cyganów", że boksować potrafi. Kameruńczyk postanowił się "przebranżowić" i po wielu latach w UFC spróbować sił w boksie. Mistrz wagi ciężkiej z lat 2021-2023 posłał Brytyjczyka na deski, choć ostatecznie to sędziowie decydowali o wyniku starcia. A punktowali na korzyść Fury'ego, co wywołało oburzenie opinii publicznej. Zdaniem kibiców to były zawodnik UFC był dużo lepszy i jemu należało się zwycięstwo. Jedno Ngannou zyskał na pewno - opinię zawodnika, którego stać na mierzenie się z najlepszymi bokserami. Przed kolejną wielką szansą stanie już 8 marca w Rijadzie. Wtedy też 37-latek zmierzy się w ringu z Anthonym Joshuą. Obaj pięściarze od dłuższego czasu intensywnie trenują, starając się jednocześnie podgrzewać atmosferę przed hitową walką. Wyraźnym faworytem w oczach bukmacherów i ekspertów jest naturalnie brytyjski pięściarz. Ustawka w walce Adamka z Chalidowem? Nie zostawia cienia wątpliwości, nie pozwoliliby sobie na to Francis Ngannou pochwalił się niecodziennym osiągnięciem. Rzucił wyzwanie i czeka na odpowiedź W ostatnich dniach Francis Nagannou zamieścił w mediach społecznościowych wideo, które wzbudziło sensację. W ramach przygotowań do gali w Rijadzie były mistrz UFC postanowił sprawdzić swoje możliwości na popularnej w salonach gier maszynie "bokser". Szybko rozwiał wątpliwości, dlaczego to do niego należy tytuł rekordzisty w sile najsilniejszego ciosu na świecie. Po potężnej próbie maszyna pokazała wynik "999" - czyli możliwie najwyższy. Wyraźnie zadowolony z siebie Kameruńczyk postanowił rzucić kibicom wyzwanie. 37-latek miał zapowiedzieć, że ktokolwiek wyrówna jego osiągnięcie i będzie w stanie to udowodnić za pomocą nagrania, otrzyma nagrodę. Szczęśliwiec może zgarnąć 10 tysięcy dolarów. Decyzja o przebranżowieniu się na boks może przynieść Francisowi Ngannou prawdziwie królewskie zarobki. Za zwycięstwo w walce z Anthonym Joshuą może on zarobić więcej, aniżeli w trakcie całej kariery w MMA. Menadżer zawodnika potwierdził, że gaża w takiej sytuacji osiągnie pułap 10 milionów dolarów. W dużej mierze podyktowane jest to miejsce odbywania się gali. Saudyjczycy "pompują" gigantyczne pieniądze w rozwój sportu, gwarantując tym samym zawodnikom potężne wypłaty.