Były mistrz świata wagi półciężkiej federacji WBO z klasą przyjął porażkę. Nie miał zastrzeżeń co do werdyktu, a jedynie wspominał o swojej kontuzji nosa. "Pierwsza połowa walki należała do mnie. Potem złamany nos mocno mi przeszkadzał. Gdyby nie to, wynik mógłby być inny" - przekonywał potem. Teraz mówi wprost o chęci drugiego spotkania z "Polskim Księciem"."Od siódmej rundy boksowałem ze złamanym nosem, miałem kłopoty z oddychaniem, ale taki jest boks. Szacunek dla Fonfary, ale chętnie bym się z nim znów zmierzył" - dodał Cleverly, który kilka lat wcześniej odprawił już w walce mistrzowskiej innego Polaka, Aleksa Kuziemskiego.