W najlepszych latach swej kariery Jackiewicz występował w wadze średniej, w której sięgnął po pas mistrzowski, natomiast w pojedynku o mistrzostwo świata IBF przegrał ze Słoweńcem Dejanem Zaveckiem. Świerzbiński z kolei wygrywał mistrzostwa Polski w boksie amatorskim, zaś wśród zawodowców nie odnosił wielkich sukcesów. Jackiewicz nie zdołał odnieść 50. zwycięstwa w karierze. W jego rekordzie jest też 19 porażek i dwa remisy. Świerzbiński legitymuje się rekordem 20-7-2. Ringową "trylogię" w piątkowy wieczór dopełnili walczący w super średniej pracujący na co dzień jako górnik Robert Talarek i Norbert Dąbrowski. Ich dwie wcześniejsze potyczki kończyły się punktowymi rozstrzygnięciami, a bilans był remisowy. W piątek znów doszło do prawdziwej ringowej wojny. Po niezłym początku ze strony Talarka, w piątej rundzie mocno zakrwawiony zawodnik ze Śląska dwukrotnie był na deskach. Zdołał jednak uchronić się przed nokautem i w tej sytuacji - po ośmiu starciach - po raz trzeci o tym, kto zwyciężył zadecydował werdykt sędziów. Wygrał 77:73, 78:72, 78:72 pięściarz z Warszawy; jego obecny rekord 22-7-2, Talarka zaś 20-13-2. Wcześniej na PGE Narodowym odbyło się kilka innych pojedynków, m.in. w kickboxingu K-1, a także MMA. Tytuł mistrza globu WKN w K-1 wywalczył Tomasz Sarara, który pokonał w czwartej rundzie Słowaka Tomasa Moznego. Podczas piątkowej gali odbędą się jeszcze cztery walki pięściarskie, w tym trzy w kat. ciężkiej: Izuagbe Ugonoh (17-1) spotka się z Kameruńczykiem Fredem Kassim (18-7-1), Artur Szpilka (20-3) z Dominickiem Guinnem (35-11-1) ze Stanów Zjednoczonych, z kolei organizator i pomysłodawca gali Marcin Najman (15-4) będzie boksował z Łotyszem Richardem Bigisem (12-6). W pierwszej obronie tytułu mistrzyni świata WBC w junior średniej Ewa Piątkowska (10-1) zmierzy się ze Szwedką Marią Lindberg (16-3-2). Odwołana została jednaj z najciekawiej zapowiadających się konfrontacji w wadze ciężkiej pomiędzy Mariuszem Wachem (33-3) i Ericem Moliną (26-5). Amerykanin miał problemy związane z wpadką dopingową sprzed wielu miesięcy i nie przyleciał do Polski. W Warszawie jest natomiast najsłynniejszy ringowy konferansjer Michael Buffer z USA.