Ołeksandr Usyk przyjął w starciu z Tysonem Furym kilka mocnych ciosów, a najmocniej wstrząsnął nim w szóstej rundzie jeden z kilku w całej walce ciosów podbródkowych z prawej ręki. W tej odsłonie, na półmetku walki, to mocne uderzenie zrobiło wrażenie na 37-latku. Od razu widać było, że Ukrainiec znalazł się z sytuacji kryzysowej, ale niebezpieczeństwu zażegnał w wielkim stylu. Promotor Usyka ogłasza decyzję odnośnie drugiej walki z Furym. "Nie widzę powodu..." Prawdopodobnie to jeden z tych ciosów sprawił, że po pojedynku o wszystkie prestiżowe pasy w wadze ciężkiej, który Usyk wygrał niejednogłośnie na punkty, pojawiły się doniesienia o poważnej kontuzji. Chodziło o złamanie szczęki. Taką informację, jako pierwsi mieli "odpalić" sam "Król Cyganów" oraz jego promotor Frank Warren. Tymczasem faktem jest, że sytuacja przez jakiś czas była nierozpoznana, a jej dokładny przebieg poznajemy z wywiadu, jakiego promotor Usyka Aleksander Krasjuk udzielił Boxing King Media. Z opisu sytuacji wynika, że zunifikowany mistrz świata wagi ciężkiej zgłosił, iż odczuwa dyskomfort w górnej części szczęki. Bardzo szybko został zainicjowany transport karetką do szpitala, a czempiona za konferencyjnym stołem miał reprezentować właśnie Krasjuk. Usyk jednak nie pozwolił na to, aby po wielkiej wiktorii osobiście zabrakło go odpowiadającego na pytania dziennikarzy, więc na własną odpowiedzialność zmienił scenariusz. Ołeksandr Usyk ekspresowo straci jeden z pasów po walce z Tysonem Furym Najpierw udał się do sali konferencyjnej, a dopiero później ruszył do szpitala, gdzie specjalistyczne badania rozwiały wszelki niepokój. Zamiast diagnozy o poważnej kontuzji, usłyszał zalecenie o "czymś w rodzaju tygodniowej rekonwalescencji". Zanim jednak sprawa definitywne została rozstrzygnięta, szybko poddano w wątpliwość szybko termin rewanżu. Przypomnijmy, że minister w królestwie Turki Alalshikh już kilkanaście dni temu powiedział w rozmowie z ESPN, że zorganizuje rewanż Fury-Usyk 12 lub 13 października. Przewodniczący Generalnego Urzędu ds. Rozrywki w Arabii Saudyjskiej drugą spektakularną walką na szczycie kategorii ciężkiej pragnie rozpocząć kolejny sezon rozrywki w Rijadzie. Najpierw optymistyczny sygnał wysłał sam Usyk, mówiąc zza konferencyjnego stołu wprost: "Jestem gotowy na rewanż". Jednak w świetle tego, że dopiero czekały go badania, sprawa nie była wcale taka oczywista. Wszelkie niepokoje odpędził Krasjuk, jeden z najbliższych ludzi w otoczeniu Usyka. Rodak bezdyskusyjnego mistrza właściwie całkowicie rozstrzygnął temat.