Szefowie KSW prawdopodobnie pozazdrościli włodarzom największych polskich federacji freakfightowych i doszli do wniosku, że aby przyciągnąć widzów, potrzeba obecnie wielkich nazwisk. Trudno inaczej określić zakontraktowanie Tomasza Adamka. Były zawodowy mistrz świata organizacji IBF i IBO wadze junior ciężkiej, choć pozostawał nieaktywny od 2018 roku, zgodził się na powrót ze sportowej emerytury. 24 lutego podczas gali KSW Epic "Góral" stanie do walki z jednym z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce zawodników MMA - Mamedem Chalidowem. Panowie zmierzą się w boksie w dużych rękawicach, co według większości ekspertów stawia Tomasza Adamka w roli wyraźnego faworyta. Takiego zdania jest m.in. znany w Polsce trener Zbigniew Raubo. Dyskusja w kwestii tego, kto okaże się zwycięzcą hitowej walki rozgorzała w ostatnim czasie również pomiędzy Krzysztofem "Główką" Głowackim i Andrzej Fonfarą. Były dwukrotny mistrz świata World Boxing Organization w wadze junior ciężkiej, podobnie jak Raubo stawia na Adamka. Argumenty za pośrednictwem mediów starał się mu zbijać "Polski Książę". W mediach spór o walkę Adamka z Chalidowe. Ludzie dzielą się na... - Fajna walka, z ciekawości zobaczę, jak to będzie wyglądało. Z tego względu, że tak naprawdę nie wiemy nic o Tomku Adamku. Miał pięć lat przerwy i co on w tym czasie robił? Zobaczymy, w jakiej jest formie. Dzielą ich cztery lata, ale Mamed jest cały czas w cyklu, cały czas przygotowania, cały czas walki. Może przyjąć cios i też mocno zadaje ciosy. Nie wiemy, czy Tomek Adamek będzie potrafił przyjąć cios i czy będzie w stanie oddać serią. Wszyscy znamy sposób walki Tomka, dużo przyjmuje, ale jeszcze więcej oddaje. Czy w tym stanie będzie tak samo walczył? Dlatego ta walka jest taka interesująca - stwierdził Głowacki na kanale Fansportu TV. - Świetne sportowe zestawienie. Obu panów znam i szanuję. Jako pięściarz i fan boksu chciałbym, żeby wygrał były mistrz WBC w boksie, myślę jednak, że to Mamed wygra tę walkę - ocenił niejako w odpowiedzi Fonfara. Ambitne plany szefa KSW. Mówi wprost o zakontraktowaniu Krzysztofa Włodarczyka Niewykluczone, że drogą Tomasza Adamka podąży inny wybitny polski pięściarz - Krzysztof Włodarczy. Szef KSW, Martin Lewandowski w rozmowie z redakcją "WP Sportowe Fakty" zdradził, że federację stać na zatrudnienie "Diablo". - Zapraszam go do KSW, na pewno się dogadamy co do kasy. Płacimy bardzo duże wynagrodzenia bardzo znanym zawodnikom, więc myślę, że stać mnie również na "Diablo". Zrobiliśmy już taki wyjątek dla "Różala". W tym przypadku również możemy się zgodzić na odstępstwo od reguły. Mam na myśli boks w małych rękawicach, ale na dużej gali KSW. Żeby znowu nie czekać, można o tym pogadać: KSW 100, listopad, PreZero Arena w Gliwicach, "Diablo" kontra Artur Szpilka - zaproponował. Włodarczyk w ubiegłym roku bliski był podpisania kontraktu z Fame MMA. 43-latek miał propozycję, żeby stoczyć pojedynek w main evencie podczas jednej z gal, ale ostatecznie temat ucichł. W tej sytuacji ewentualne nawiązanie współpracy z KSW wydaje się całkiem logicznym i sensownym ruchem ze strony "Diablo".