"Najlepszy pięściarz na świecie" znowu to zrobił. Gwiazdor pozostał mistrzem
Meksykański gwiazdor Saul Alvarez pozostał mistrzem świata wagi superśredniej w boksie. "Canelo" podczas gali w Las Vegas pokonał jednogłośnie na punkty Portorykańczyka Edgara Berlangę, który do tej pory jeszcze nie przegrał żadnej walki. "Wykonałem dobrą robotę" - przyznał Alvarez, na którego korzyść sędziowie punktowali: 118:109 dwóch i 117:110 trzeci. "Jestem najlepszym pięściarzem na świecie" - dodał Meksykanin, którego bilans wynosi 62-2-2 (39 KO).
"Canelo" odniósł piąte z rzędu zwycięstwo na punkty, będąc zdecydowanie lepszym w całym pojedynku. W trzeciej rundzie Alvarez posłał nawet swojego rywala na deski, ale zakończyło się tylko na liczeniu.
Z kolei pod koniec dziewiątej rundy Meksykanin zadał przeciwnikowi na tyle mocny cios, że w narożniku Berlangi pytano zawodnika, czy jest przytomny. Portorykańczyk spędził jednak w ringu całe 12 rund i przegrał dopiero na punkty.
Wszyscy trzej sędziowie wskazali jednogłośnie zwycięstwo "Canelo" - dwaj 118:109, a jeden 117:110.
"Wykonałem dobrą robotę" - przyznał Alvarez.
Boks. Saul Alvarez z kolejną obroną tytułu
"Co teraz powiecie? Walczyłem z młodszymi rywalami? Wcześniej mówiono, że walczę ze starymi. Zawsze jest takie gadanie" - dodał pięściarz z Guadalajary.
34-latek, którego bilans wynosi 62-2-2 (39 KO), cały czas wierzy w siebie.
Jestem najlepszym pięściarzem na świecie
~ stwierdził zawodnik, który zachował pasy WBA, WBC i WBO wagi superśredniej.
Meksykanin miał jeszcze pas federacji IBF, ale został go pozbawiony w lipcu, ponieważ wolał walczyć z Berlangą niż obowiązkowym pretendentem Williamem Scullem.
Natomiast Portorykańczyk, który rozpoczął zawodową karierę od 16 zwycięstw przez nokaut w pierwszej rundzie, doznał pierwszej porażki i obecnie bilans 27-latka wynosi 22-1 (17 KO).