Netflix z początku uważany był za platformę streamingową, na której użytkownicy mogą oglądać różnego rodzaju filmy i seriale. Z czasem jednak oferta stała się nieco bardziej zróżnicowana - na platformie pojawiły się filmy z tras koncertowych znanych artystów, takich jak m.in. Shawn Mendes, Ariana Grande, czy Robbie Williams. Mniej więcej w tym samym czasie użytkownicy otrzymali możliwość obejrzenia ciekawych seriali i filmów dokumentalnych o tematyce sportowej. Największą popularnością na ten moment cieszy się serial dokumentalny Break Point, w którym fani tenisa mogą zobaczyć, jak wygląda życie codzienne ich idoli i idolek poza kortem. Na serialach i filmach jednak się nie skończyło. 14 listopada 2023 roku Netflix zdecydował się na pierwszą w historii transmisję "na żywo" na tej platformie. Tego dnia największe gwiazdy Formuły 1 - Alexander Albon, Pierre Gasly, Carlos Sainz i Lando Norris - połączyli siły ze światowej sławy golfistami - Maxem Homą, Justinem Thomasem, Tonym Finau i Rickiem Fowlerem - i wzięli udział w rywalizacji na polu golfowym w Las Vegas. Netflix Cup, a więc mini zawody golfowe, wygrała ostatecznie para Carlos Sainz - Justin Thomas. Po udanym streamingu "The Netflix Cup" nadeszła pora na kolejny event. Tym razem powód do szczęścia mieli fani tenisa - 3 marca odbyła się bowiem transmisja na żywo "The Netflix Slam", podczas którego na korcie zmierzyli się Rafael Nadal i Carlos Alcaraz. Nadal podjął już ostateczną decyzję. "Wszystko ma swój początek i koniec" Ambitne plany Netflixa. Walka Mike'a Tysona i Jake'a Paula to nie koniec Na krótko po emocjonującym starciu gwiazd tenisa Netflix ogłosił, że 20 lipca na platformie streamingowej zobaczyć będzie można kolejną transmisję z eventu sportowego. Tym razem z gali bokserskiej. Po prawie dwóch dekadach przerwy na powrót na ring zdecydował się bowiem Mike Tyson, który skrzyżuje rękawice z Jakiem Paulem, 27-letnim youtuberem. Nie będzie to jednak jedyny transmitowany tego wieczoru pojedynek. Na karcie walk znalazło się kilka innych ciekawych zestawień, takich jak m.in. starcie mistrzowskie pań z udziałem Amandy Serano i Katie Taylor. Jak się okazuje, na evencie golfowym, tenisowym i gali bokserskiej się nie skończy. Podczas czwartkowej konferencji podsumowującej wyniki Netflixa za I kwartał 2024 roku potwierdzono, że spółka ma zamiar mocniej zaangażować się w sport. Wiele wskazuje więc na to, że w przyszłości na tej platformie streamingowej zobaczymy jeszcze nie jedną transmisję z udziałem wielkich gwiazd. Fani nie kryją swoich obaw. Chodzi o Mike'a Tysona. "Nie wygląda to dobrze"