32-letni Adamek był już czempionem, ale kategorii półciężkiej (federacji WBC). Od zeszłego roku próbuje swych sił w wyższej wadze, a prawdziwym egzaminem będzie pojedynek z jego rówieśnikiem Cunnighamem. O powrocie polskiego pięściarza do kat. półciężkiej nie ma mowy, bowiem waży około 92-93 kg. Niewykluczone natomiast, że Adamek po ewentualnym zwycięstwie z Cunnighamem przeniesie się do królewskiej wagi ciężkiej. Przygotowaniom do walki z broniącym tytułu Amerykaninem poświęcił ostatnich kilka miesięcy, do tego stopnia, że wraz z rodziną - żoną i dwoma córkami - przeniósł się do USA. "Mieszkamy w Jersey City i czujemy się tutaj jak w domu. Trenuję w gymie Rocky'ego Marciano. W ogóle Ameryka to wspaniałe miejsce do życia i trenowania boksu" - mówił Adamek w wywiadach dla amerykańskich mediów. Zdecydował się na wyjazd, mimo że - jak podkreślał - ciężko było mu się rozstać z matką (ojciec zginął w tragicznych okolicznościach gdy był małym dzieckiem) i siostrami. Czwartkowy pojedynek (wcześniej zwyciężył w tzw. eliminatorze O'Neila Bella) będzie miał podwójnie ważne znaczenie dla Polaka. "USS" Cunningham (służył w wojsku na pokładzie lotniskowca USS America), to bokser, który w ubiegłym roku odebrał pas IBF Krzysztofowi Włodarczykowi. Z pewnością Adamek będzie chciał wziąć rewanż za porażkę "Diablo". W trakcie przygotowań w New Jersey i Nowym Jorku Adamek, legitymujący się rekordem 35-1 (przegrał z Chadem Dawsonem i stracił pas WBC w półciężkiej), sparował m.in. z byłym mistrzem IBF w junior-ciężkiej Alem Cole'm i Shaunem George'm (w tym roku wygrał z Chrisem Byrdem). "Moimi atutami są szybkość i dobra praca nóg" - podkreślał polski bokser, w którego narożniku będzie m.in. Andrzej Gmitruk. Cunningham (21-1; porażka z Włodarczykiem w Warszawie w 2006 roku) szykował się do obrony tytułu w rodzinnej Filadelfii. Podczas ostatniej konferencji prasowej towarzyszyła mu jak zwykle jego żona i menedżer w jednej osobie Livvy. "Czuję się świetnie, będę walczył w swoim kraju, choć tak naprawdę, to w stanie, w którym mieszka Adamek. Ale to nie ma znaczenia" - przyznał. Bilety na walkę w Newark kosztują od 38 do ponad 300 dolarów. Podczas gali odbędzie się jeszcze jedna mistrzowska, 12-rundowa potyczka, o tytuł IBF w wadze koguciej rywalizować będą Joseph Agbeko z Ghany i pretendent William Gonzalez z Nikaragui.