"Muhammad ma Parkinsona od 1984 roku, to bardzo długo. Jest jednak w dobrym nastroju. Ma trochę problemów z chodzeniem, ale ogólnie, biorąc pod uwagę to, jak długo zmaga się z chorobą, jest naprawdę dobrze. Ma 72 lata, więc jest narażony na atak serca czy udar, ale nie sądzę, aby ze względu na jego chorobę ryzyko wzrastało. Ludzie nie umierają od samego Parkinsona. Po prostu zaczynają mieć problemy z połykaniem, zapadają na zapalenie płuc. Muhammad nie ma jednak z połykaniem najmniejszych problemów. Jego rodzina otoczyła go wspaniała opieką. Nie ma żadnych znaków, które pozwoliłyby mi przypuszczać, że umrze za pół roku czy rok. Niczego takiego nie mogę powiedzieć" - stwierdził dr Abraham Lieberman, dyrektor Muhammad Ali Parkinson Center.Lekarz zaznaczył przy okazji, że nie można z całą pewnością orzec, że to boks przyczynił się do rozwoju Parkinsona u byłego mistrza wszechwag."Przez ostatnie 10 lat Muhammad miał spore problemy z chodzeniem, często upadał. To typowe dla tej choroby. MRI jego mózgu wygląda jednak całkiem nieźle, niezwykle trudno jest stwierdzić, czy sport odegrał tutaj jakąś rolę. Ludzie często mnie o to pytają, odpowiadam wtedy: spójrzcie na George’a Foremana. Boksował dłużej niż Muhammad, przyjął więcej ciosów, a widzimy go w telewizji, jak sprzedaje sprzęt do gotowania. Ali cierpi na typową chorobę Parkinsona. Czy boks miał na nią wpływ? Nie wiem, być może" - powiedział.