Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Jakubowski wszedł w pojedynek z mocnym lewym prostym, na który uwagę zwrócił nawet komentujący tę walkę dla brytyjskiej telewizji David Price. "Cygan" miał zdecydowaną inicjatywę w ataku, a jego rywal sprawiał wrażenie przestraszonego umiejętnościami Polaka. Presja z reprezentanta Tadżykistanu zeszła w połowie rundy, ale chwilę później nadział się na prawy podopiecznego Zbigniewa Rauby i Ludwika Buczyńskiego. Igor miał uciekać z półdystansu i kłuć oponenta długim lewym prostym. Narożnik apelował o wzmożoną ruchliwość, ale pięściarz z Konina miał swój pomysł na rozgryzienie Kurbonowa. Jakubowski pokazywał fajne dla oka przyśpieszenia, ale brakowało jeszcze regularnego rytmu. Głowa Kurbonowa kilkukrotnie odskakiwała po ciosach srebrnego medalisty mistrzostw Europy, lecz o zniechęceniu nie było mowy. Druga runda, podobnie jak pierwsza, została zapisana na korzyść Polaka. W ocenie jednego arbitra nawet stosunkiem punktów 10:8. - Nie daj się uśpić! - krzyczał w trakcie ostatniej odsłony Zbigniew Raubo, wiedząc, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie pięści. Kurbonow kombinował, próbował zmienić pozycję na odwrotną, zdołał nawet trafić swoją kombinacją, jednak sędzia ringowy zwrócił uwagę na bicie nasadą. Igor na tym etapie turnieju pokazywał błyskotliwy "timing". I choć jak ma w zwyczaju, w końcówce trochę się pobił, to nic się nie zmieniło i wygrał pewnie wszystkie rundy u wszystkich trzech sędziów (30:27, 30:27, 30:26). Pierwsza walka i pierwszy sukces Polaków w katarskiej Dausze!