- Stoczę jeszcze maksymalnie trzy walki. To najbardziej realistyczna opcja, w ten sposób mogę walczyć będąc w najlepszej formie. Mówię o walkach z Tysonem Furym, Saulem Alvarezem i o pożegnalnej walce na Stadionie Olimpijskim w Kijowie - powiedział Usyk. - Jeśli chodzi o starcie z "Canelo", to on sam o nim wspominał. To byłaby walka z kategorii "freak fight", jedynie dla pieniędzy. A co myślę o pojedynku Fury'ego z Anthonym Joshuą? Jeżeli podpiszą kontrakt, to będą się okładać i tyle. Ale wszyscy czekają przede wszystkim na moje starcie z Furym o wszystkie pasy - dodał Ukrainiec. Boks. Usyk nie będzie trzymał kciuków ani za Fury'ego, ani za Joshuę - Nie będę trzymał kciuków ani za Joshuę, ani za Fury'ego, nie będę nawet oglądał tej walki. Żartuję, będę to oglądał spod ringu, ale dziś w ogóle o nich nie myślę. Wiecie, co mam w głowie? Chcę przytulać i całować moje dzieci, myślę tylko o nich. A Fury się mnie boi, wbrew temu, co się o nim zazwyczaj mówi - podsumował temat jeden z najwybitniejszych bokserów w XXI wieku.