Słynący z potężnej siły uderzenia Beterbijew odprawia z kwitkiem kolejnych rywali. Żaden z jego osiemnastu przeciwników na zawodowstwie nie dotrwał w ringu do ostatniego gongu. Ten rutynowany pięściarz wyznania muzułmańskiego jest jednak postacią wielce kontrowersyjną. Urodził się w Chasawjurcie w Dagestanie, ale ma czeczeńskie pochodzenie i właśnie z tą republiką, wchodzącą w skład Federacji Rosyjskiej, ma szczególne związki. Beterbijew brata się bowiem z jednym z największych sojuszników zbrodniarza Władimira Putina, czyli stojącym na czele szefem republiki ze stolicą w Groznym, innym zbrodniarzem Ramzanem Kadyrowem. Już dobrze udokumentowano i oskarżono dyktatora o łamanie praw człowieka, w tym porwania, tortury, nierzadko egzekucje oraz trwające czystki społeczności LGBTQ+ w Czeczenii. Wydawało się, że od czasu wybuchu wojny w Ukrainie, której sprawcą jest wspierana m.in. przez oddziały Kadyrowa Rosja, Beterbijew przekalkulował i zaczął ostrożniej obnosić się z przyjaźnią z Kadyrowem. Ten jeszcze w grudniu nadał pięściarzowi tytuł "Honorowego Obywatela Groznego", a także wręczył mu kluczyki do ekskluzywnego mercedesa. Beterbijew, żeby odwrócić uwagę, ostatnio wystąpił nawet pod kanadyjską flagą, wykorzystując taką możliwość, jako że od lat posiada także obywatelstwo Kraju Klonowego Liścia. Wszystko jednak runęło po tym, jak Beterbijew został właśnie przywitany niczym król na lotnisku w Groznym. Witali go kibice, ale i urzędnicy państwowi. A głos zaocznie zabrał sam Kadyrow, głosząc peany pod adresem swojego bohatera, bo właśnie zaangażowaniem w sport od lat próbuje ocieplać swój wizerunek. - Artur poświęcił całe swoje życie boksowi i inspiruje tysiące młodych chłopaków. Miło widzieć, jak zwycięstwa go nie odurzyły i pozostaje skromnym Czeczenem, prawdziwym wzorem do naśladowania, idolem dla początkujących bokserów. Jestem dumny, że nasz naród ma tak szlachetnego, uczciwego, religijnego syna, który gloryfikuje naszą republikę na całym świecie - powiedział dyktator. - Spróbuję sprowadzić kolejny, ostatni pas do republiki. Fajnie być tak witanym w domu - odparł sam Beterbijew.