Aktualny mistrz świata wagi junior półśredniej federacji WBO i WBC został skazany na dziewięćdziesiąt dni, jednak po uwzględnieniu różnych okoliczności, w tym dobrej przeszłości pięściarza, wyrok zmniejszono do pięćdziesięciu trzech dni pozbawienia wolności! Ponadto przez kolejne dwa lata będzie pod obserwacją organów państwowych i będzie musiał się meldować raz na jakiś czas swojemu opiekunowi prawnemu. - Zachował się pan tak, jak gdyby stał ponad prawem, a zapewniam, że pan nie stoi - komentowała orzeczenie sędzina Marcena Hendrix. Sprawę z kwietnia opisywaliśmy tak:Mistrz WBO w wadze super lekkiej Terence Crawford (28-0, 20 KO) został w piątek aresztowany i usłyszał szereg zarzutów. 28-letni bokser narozrabiał w warsztacie samochodowym, gdzie krzyczał, że może się zachowywań tak, a nie inaczej, ponieważ ma dużo pieniędzy. Adwokat Crawforda poinformował, że sprawa dotyczy jakości i ceny lakierowania pojazdu marki Chevrolet Monte Carlo z 1984 roku. Policja otrzymała zgłoszenie 14 kwietnia. Właściciel warsztatu Michael Nelson zeznał, że pięściarz chciał odzyskać samochód, choć wciąż miał do zapłaty 1,350 dolarów, a lakierowanie nie zostało jeszcze zakończone. 28-latek już wcześniej usiłował zabrać auto, ale usłyszał wtedy od policji, że nie może tego zrobić, dopóki nie ureguluje rachunku. Nie bacząc na to, że łamie prawo, Crawford miał wejść do warsztatu w towarzystwie swoich trzech towarzyszy i zacząć przesuwać części samochodów, torując drogę dla swojego znajdującego się jeszcze na podnośniku chevroleta. Potem zaczął naciskać guziki i pociągać za dźwignie znajdujące się przy podnośniku hydraulicznym. Właściciel twierdzi, że kiedy próbował interweniować, Crawford go odpychał i mówił, że "kiedy ma się pieniądze, można robić, co się chce". Potem powtórzył to jeszcze kilkakrotnie. Nelson podkreślił, że przez działania boksera zbiornik hydrauliczny nagrzał się do tego stopnia, że upadł na ziemię, rozlewając wszędzie płyn, co mogło doprowadzić do pożaru. W piątkowy poranek w swoim rodzinnym mieście Omaha Crawford sam zgłosił się na policję. Został aresztowany i przesłuchany, otrzymał też wezwanie do sądu. Oskarżono go o kilka występków, m.in. napaść trzeciego stopnia i bezprawne wkroczenie na teren prywatny. Obecnie jest już na wolności, ale w maju będzie musiał stawić się przed sądem.