Dlaczego prawdopodobnie? Bo Rosjanin może przecież oddać mistrzowski pas, co wydaje się jednak mało realne. Władze World Boxing Association nakazały mu właśnie obowiązkową obronę z Meksykaninem, który w przeszłości był mistrzem świata WBO kategorii superśredniej. Po przenosinach do półciężkiej zanotował już pięć zwycięstw, wszystkie przed czasem, a w połowie maja odprawiając Dominika Bosela (KO 4) wygrał eliminator do pasa WBA. Biwoł w maju sprawił dużą niespodziankę pokonując innego Meksykanina, największą gwiazdę boksu - Saula Alvareza (57-2-2, 39 KO). I jeśli obaj wygrają swoje walki, w maju 2023 dojdzie do ich rewanżu. Ale przed nimi trudne zadanie. Alvarez skrzyżuje 17 września po raz trzeci rękawice z Giennadijem Gołowkinem (42-1-1, 37 KO), a teraz federacja WBA nakazuje Biwołowi walkę z "Zurdo" Ramirezem. Boks. Walka Biwoł - Ramirez w październiku? Wcześniej Eddie Hearn, promotor współpracujący z Biwołem i platformą streamingową DAZN, mówił o październiku w kontekście następnego startu Rosjanina. Bardzo więc możliwe, że starcie Biwoł - Ramirez odbędzie się właśnie w tym miesiącu. Strony dostały teraz czas na negocjacje. Termin mija 10 sierpnia. Jeśli do tego czasu promotorzy nie dojdą do porozumienia, organizatora takiej walki wyłoni przetarg.