- Do września chcę mieć jego głowę na talerzu. Zjem go na śniadanie! - mówi Amerykanin, który w ubiegłym miesiącu zastopował w drugiej rundzie Tomasza Adamka (53-6, 31 KO). Joshua póki co nie myśli o walce z Millerem, tylko o pojedynku z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO), posiadaczem tytułu WBC - jedynego, którego Joshua nie ma jeszcze w swojej kolekcji. Do hitowej potyczki dojdzie być może w przyszłym roku. - Myślę, że Deontay ma dość siły, żeby wygrać. AJ bez wątpienia boi się tego jego nokautującego uderzenia. Ja się niczym takim nie martwię. Chcę po prostu dostać swoją szansę - stwierdził Miller.