Do pobicia doszło, gdy samolot szykował się do odlotu z lotniska w San Francisco. Świadek zdarzenia twierdzi, że jego kolega zrobił sobie z przyjaznym początkowo Tysonem zdjęcie, ale potem nieustannie zagadywał siedzącego przed nim "Żelaznego Mike'a". Ostatecznie Tyson powiedział ww. mężczyźnie, żeby się uspokoił, ale gdy apel boksera nie został wysłuchany, na współpasażera spadło kilka ciosów. Na nagraniu wideo widać również zakrwawione czoło ofiary pobicia. Boks. Mike Tyson pobił współpasażera Tyson wyszedł z samolotu tuż po incydencie, a pobity mężczyzna wymagał pomocy medycznej i poinformował o całej sprawie policję. Pojawiły się również nieoficjalne informacje o tym, że był pod wpływem środków odurzających lub alkoholu.