"Żelazny Mike" mierzył się z wielkimi tego sportu - Holmesem, Spinksem, Ruddockiem, Bruno, Holyfieldem czy Lewisem. Był również rywalem naszego Andrzeja Gołoty. Kogo wspomina z największym szacunkiem? Amerykanin panował na tronie wszechwag w latach 1986-90 oraz w roku 1996. Miał też cztery lata przerwy. Teoretycznie najlepszy okres kariery spędził w więzieniu za rzekomy gwałt, choć do dzisiaj tamta sprawa budzi kontrowersje. Były mistrz nigdy nie przyznał się do winy. - Najlepsza walka w moim wykonaniu to ta z Michaelem Spinksem. Nacierałem na niego i atakowałem seriami trzech uderzeń. Gdy w końcu złapałem go przy linach, zmieniłem pozycję na mańkuta, bijąc prawym hakiem i prawym podbródkowym. Ubolewam natomiast nad tym, że nie doszło do mojego spotkania z George'em Foremanem. Wielu kibiców zastanawia się, który z nas był większym puncherem. Powinienem zakończyć te dyskusje walcząc z nim - twierdzi jedyny w swoim rodzaju Tyson. Poniżej ankieta "Best I Faced". Najlepszy jab: Tony TuckerNajlepszy w obronie: Larry HolmesNajszybsze ręce: Tony TubbsNajszybszy na nogach: Mitch GreenNajtwardsza szczęka: Jose RibaltaNajinteligentniejszy w ringu: Larry HolmesNajsilniejszy fizycznie: Jose RibaltaNajmocniej bijący: Evander HolyfieldNajlepiej wyszkolony: Tony TuckerNajlepszy ogółem: Evander Holyfield"Wielki mistrz. Miał twardą szczękę, serce do walki, etykę pracy, determinację i świetny styl bycia" - mówi po latach Tyson o zawodniku, któremu przecież... odgryzł kawałek ucha.