Tyson walczył z Gołotą w stanie Michigan 20 października 2000 roku. Ich pojedynek był jednym z najbardziej niedorzecznych w historii boksu. Gołota padł w pierwszej rundzie na deski, a kiedy wrócił do ringu i zaczął boksować lepiej, nagle się wycofał. Polak zszedł do szatni, czego kibice długo nie mogli mu wybaczyć. Tyson wygrał, ale później wykryto, że walczył pod wpływem marihuany, więc werdykt zmieniono i walka została nierozstrzygnięta. Amerykanin po latach ponownie pojawił się w Michigan ze swoim telewizyjnym show. Nie mogło przy tej okazji zabraknąć pytań o walkę z Gołotą, chociaż Tyson próbował unikać odpowiedzi. "To było szaleństwo, nie? Można się jednak było czegoś takiego spodziewać po Detroit. To szalone miasto. Ma szaloną energię" - obrócił w żart odpowiedź na pytanie Tyson. Zapytany, czy spodziewał się, że Gołota opuści ring, znowu kompletnie zmienił temat: "Nie, cieszę się, że Detroit się odradza (miasto kilka lat temu ogłosiło bankructwo - przyp. red.). Mike Tyson przyznał także, że teraz nie śledzi zbyt uważnie boksu, ale czasami zdarza mu się obejrzeć jakąś walkę.