Zdobywca Złotego Globu zaliczył krótką przygodę z boksem zawodowym w latach 90., a w grudniu, po dwudziestu latach przerwy, postanowił wrócić między liny. Wygrał, ale po walce, której nie wpisano do rekordów zawodników, okazało się, że jego rywal otrzymał pieniądze, aby się podłożyć i pozwolić błyszczeć hollywoodzkiemu gwiazdorowi. Rourke skompromitował się w oczach wielu kibiców, ale bynajmniej go to nie zniechęciło. Słynny aktor znowu zamierza się pojawić w ringu, a mówiło się nawet, że może wystąpić 18 kwietnia na gali Matthysse-Prowodnikow. Jego bokserski menedżer zdementował jednak tę informację. - Nie mamy jeszcze ustalonej daty powrotu Rourke'a, ale mogę zapewnić, że nie wystąpi na tej gali. Zaboksuje w późniejszym terminie - stwierdził Wadim Korniłow, dodając, że aktor podchodzi do kolejnej walki bardzo poważnie. - Mickey to prawdziwy wojownik, trenuje nie mniej niż znacznie młodsi od niego bokserzy. Naprawdę dba o formę, co powinno stanowić inspirację dla ludzi. Pokazuje, jak można się zatroszczyć o swój organizm, udowadnia, że wiek nie gra roli. Mam nadzieję, że nie straci motywacji i wyciągnie ze swojego bokserskiego doświadczenia wszystko, co tylko chce - dodał.