Według Byrda i kilku innych bokserów, pięściarze Universum mieli stosować maści (smarowali nimi rękawice), które powodowały u rywali opuchliznę oczu i utrudniały im widzenie. Rzekomo właśnie dlatego Byrd przegrał poprzednią walkę z Władymirem Kliczką w październiku 2000 roku. - Kiedy ja boksowałem, rywalom rzeczywiście puchły oczy. Ale nie potrzebowałem do tego żadnych maści, wystarczyły moje ciosy - stwierdził "Tygrys". - Te bzdury są bardzo w amerykańskim stylu. W Europie zawodnicy skupiają się na treningu i na walce. A w Stanach zawsze przed walką urządzają konferencje, na których opowiada się jakieś idiotyzmy: "Zjem twoje dzieci, wypruję ci flaki". To bzdury. Tak samo jak ta bajka z maściami na rękawicach! - podkreślił Michalczewski. - Amerykanie sami najwięcej oszukują, a potem robią z siebie świętych. Zresztą z tym smarowaniem rękawic to jakaś kosmiczna bzdura. Przecież boks to nie szachy, tu jest bez przerwy kontakt między zawodnikami. Gdyby coś było na rękawicach czy na ciele któregoś z pięściarzy, to obaj bokserzy po jednej rundzie mieliby to w oczach... dodał były mistrz świata wagi półciężkiej.