Syrowatka będzie się grzał w blasku głównych bohaterów gali, czyli Chrisa Eubanka Jr (24-1, 19 KO) oraz byłego mistrza świata dwóch kategorii wagowych, boksującego pod niemiecką flagą Ormianina Arthura Abrahama (46-5, 30 KO). Syrowatka niczego w tej walce nie musi, jest skazywany na porażkę, ale nasz pięściarz doskonale zdaje sobie sprawę, przed jak wielką szansą stanie na ringu w Wembley Arena. Gdyby spłatał figla i zwyciężył niepokonanego Daviesa Jr, od razu wszedłby do czołówki swojej kategorii wagowej. Pochodzący z Liverpoolu rywal zajmuje trzecie miejsce w rankingu WBA, a pasem w "odcieniu" Continental szczyci się od marca 2016 roku. Wówczas, w walce o to wakujące trofeum, 27-latek pokonał przez techniczny nokaut Fina Jarkko Putkonen. To będzie jego trzecia obrona. Brytyjczyk nie lekceważy 29-letniego Syrowatki, ale twierdzi, że zamierza go znokautować, co przybliży go do walki o tytuł mistrza świata. Polak od kwietnia ubiegłego roku jest niepokonany. Najpierw wziął rewanż, za jedyną porażkę na zawodowstwie, wypunktowując weterana Rafała Jackiewicza, a następnie odniósł cztery kolejne zwycięstwa. W ostatnim starciu pokonał rutyniarza, kiedyś solidnego, ale obecnie już wyboksowanego Krzysztofa Szota, wychowanka śp. Henryka Średnickiego, do tej pory jedynego polskiego mistrza świata w boksie olimpijskim (Belgrad ’78, waga musza). AG